Poranek w porcie Ekomarina w Giżycku.
Rowerzyści na giżyckim molo.
Cieszą się motorowodniacy, gdyż znaki żeglugowe (w tym
ograniczenia prędkości) nie obowiązują.
Pamiątkowa fotka przy drogim jachcie będzie ładnie
wyglądała w rodzinnym albumie.
Żeglarze śpią długo...
...ale pierwszy skowronek już grilluje coś na późne
śniadanie.
Jedni są dopiero po porannej toalecie...
...inni wracają już na jacht z umytymi naczyniami
(naczyń myć na jachcie nie wolno, gdyż wszystkie
mazurskie jachty posiadają odpływ ścieków szarych
bezpośrednio za burtę - niestety).
Bezpieczeństwo jest priorytetem. Kamizelki zawsze pod
ręką.
Ostatnie przygotowania do wypłynięcia.
Kto rano wstaje... ten załapał się na lampkę szampana.
W Giżycku otwarto pierwszy na Mazurach sklep firmowy
polskiego producenta odzieży żeglarskiej.
Po południu na jeziorze Niegocin.
Przystań Zdorkowo. Jezioro Dargin nie tylko dla
żeglarzy.
Zdalna ocena szans na przejście pod mostem bez demontażu
bramki do kładzenia masztu.
Motorówki nie mają żadnych problemów.
Skończyło się na niepewności. Jacht przepłynął pod
mostem bez najmniejszego problemu.
Nawet jeden z największych
czarterowych
jachtów żaglowych Maxus 33.1RS ma spory
zapas wysokości pod mostem.
Wysoki poziom wody sprawił, że niektóre stałe pomosty
znalazły się pod wodą.
Porty wyposażone w pomosty pływające nie mają tego typu
problemów.
Tu dziś ogniska nie rozpalimy. :)
Jezioro Kirsajty.
Port w sztynorcie wieczorem pęcznieje. :)
Nawodne stacje paliw od początku długiego weekendu są
czynne do końca sezonu w gdozinach od 9 do 21.
W Sztynorcie tłum żeglarzy.
Wieczorem odbędzie się koncert szantowy
(zobacz
kalendarz koncertów szantowych na szlaku WJM)
Rozpalanie grilla na trawie.
Historia zna przypadki grillowania na drewnianym
pomoście tuż obok łatwopalnego jachtu z silnikiem
beznzynowym... skończone przypalonymi kilkoma jachtami
obok i doszczętnie spalonej jednostce bezmyślnych
żeglarzy.
Tawerna Zęza - Mekka mazurskich żeglarzy.
Z minuty na minutę jachtów w porcie przybywa.
Jak mawiał stary kapitan - na chorobę morską najlepszym
lekarstwem jest poleżeć pod rozłożystym dębem.
W Sztynorcie masztów jak w lesie.
Jezioro Święcajty. Przyczepa jest - po łodzi nie ma
śladu. Popłynęła.
Spóźnialscy płynął na koncert do portu Keja w
Węgorzewie.
Ostatnie miejsca zostały właśnie zarezerwowane.
Na pomostach gwar.
Polak potrafi - przytopione przez wysoki poziom wody
keje zasypano tłuczniem i uzupełniono paletami. Ważne,
że można przejść suchą stopą.
Węgorzewo o zachodzie słońca.
Przystań harcerska.
Miejsca w porcie właśnie się skończyły. Jachty zmuszone
są szukać postoju w innym porcie.
Przygotowanie do cumowania.
Młodzi wędkarze.
Z zmiowego su obudzili się również motocykliści.
Tylko zwierzęta przyzwyczajone do zimowej, mazurskiej
nudy dziwią się skąd nagle tylu ludzi.
Łoś spokojnie przygląda się wszystkiemu zza drzewa...
...po jego minie można wnioskować, że ma to wszystko w
nosie :)
Jutro pierwszy maja. Do zobaczenia na szlaku!