16 września 2009 na jeziorze Niegocin w maszynowni statku pasażerskiego w prawie setką osób na pokładzie wybuchł pożar. Gryzący dym szybko wypełnił przedział pasażerski. Kapitan statku przez radio poinformował centrum ratownictwa o zdarzeniu. Na pomoc natychmiast popłynęły jednostki Mazurskieg WOPR oraz Straż Pożarna. Ratownicy i strażacy zajęli się ewakuacją pasażerów poubieranych w kamizelki ratunkowe. Poszkodowanym udzielono pierwszej pomocy już w drodze na ląd. Na brzegu już czekały karetki pogotowia ratunkowego. W tym samym czasie strażacy zajęli się gaszeniem pożaru...

Spokojne wrześniowe popołudnie - nic nie zapowiada nadchodzącej tragedii...
Na statku pasażerskim z setką osób na pokładzie wybucha pożar.

Do akcji wyruszają wszystkie okoliczne jednostki ratownicze.

Pasażerowie w kamizelkach ratunkowych zgromadzeni na pokładzie oczekują na ratunek.

Pojedyńczo wchodzą na łódź ratowniczą Mazurskiego WOPR, która zabierze ich na brzeg.

Kolejni pasażerowi ewakuowani.



Na miejsce przybywa kuter gaśniczy Straży Pożarnej.



Pasażerów na statku cały czas ubywa.

Łódź ratownicza Straży Pożarnej ewakuuje kolejnych pasażerów.


Na pokład płonącego statku wchodzą strażacy w 'maskach tlenowych'.


Większość pasażerów już została ewakuowana.



Przebieg akcji obserwują inspektorzy Urzędu Żeglugi Śródlądowej

Strażacy wydobli z zadymionego wnętrza najbardziej poszkodowanych.

Na pokładzie jednostki ratunkowej udzielana jest pierwsza pomoc.


Kolejne ciężko ranne osoby trafiają na pokład łodzi ratowniczych.


Szybki transport na brzeg.

Strażacy dogaszają pożar.


Na brzegu czeka już pogotowie ratunkowe.

Lekarze i ratownicy medyczni udzielają rannym fachowej pomocy.









Transport najbardziej poszkodowanych do szpitala.

Tak wyglądał scenariusz symulowanej koordynowanej akcji ratowniczej, w której wzięli udział ratownicy Mazurskiego WOPR, ekipy ratownictwa wodnego Straży Pożarnej oraz Policja i Inspektorzy Urzędu Żeglugi Śródlądowej.