W sobotę 23 maja w ramach obchodów Dni Giżycka odbywały się na jeziorze Niegocin doroczne X Regaty Rząd-Samorządy. Na starcie stanęło 32 załogi na jednakowych, otwartopokładowych i jak się przekonali zawodnicy - wywrotnych jachtach klasy Omega. Udało się rozegrać tylko jeden wyścig gdyż ponad połowa jachtów wywróciła się już podczas pierwszego wyścigu. 
Warunki nie były trudne. Podczas regat wiał równy wiatr o sile ok.4 stopni w skali Beauforta (pomiar dokonany wiatromierzem na statku komisji regatowej), natomiast w trakcie wyścigu w najsilniejszym szkwale, który wywrócił większość łodzi siła wiatru dochodziła do 6 stopni w skali Beauforta. 
Załogom zabrakło doświadczenia żeglarskiego - niezbędnego podczas żeglugi sportowym, wywrotnym jachtem w taką pogodę. Kilkaset metrów dalej pływały dzieci na Optymistach. W okolicach Wilkas odbywały się regaty branżowe na jachtach kabinowych, z których żaden się nie wywrócił.

Wywróciło się łącznie 18 z 32 jachtów biorących udział w zawodach. Nikomu nic się nie stało. Mimo pozornej grozy - przemoczonym załogom humor dopisywał do samego końca. Regaty zabezpieczało m.in. Mazurskie WOPR, które dzięki zakupionym niedawno szybkim łodziom ratowniczym (m.in. zakupionej w ubiegłym roku łodzi hybrydowej Parker 900 Baltic) było w stanie w bardzo krótkim czasie wyłowić z zimnej wody i oddtransportować do brzegu przemoczonych ludzi. Po ewakuacji załóg do pracy przystąpiły ekipy techniczne Mazurskiego WOPR, które 'pozbierały' z jeziora wywrócone łodzie.
Ostatecznie zwyciężyła załoga powiatu giżyckiego dowodzona przez Artura Tomkiewicza, drugie miejsce wywalczyła załoga Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Marszałkowskiego (sternik Marek Bauman), na trzeciej pozycji uplasowała się załoga gminy miejskiej Słupsk (sternik Ryszard Kwiatkowski). Do mety dopłynęlo zaledwie 10 załóg.
W akcji ratunkowej brały udział także giżycka Straż Pożarna oraz Policja.

RIB Mazurskiego WOPR wyrusza na ratunek ludziom znajdującym się w zimnej wodzie.

Jednocześnie kuter techniczny (z prawej) zajmuje się samą łodzią.

Mimo pozornej grozy - załogom dopisują humory.











Na drugim planie nowoczesny RIB giżyckiej Straży Pożarnej płynie na ratunek.




Kuter techniczny Mazurskiego WOPR dopływa do wywróconej omegi.

Jeden z ratowników przymocowuje linę do burty łodzi.



Omegę obraca się do pionu przy pomocy kutra.


Zdejmowanie żagli.

Zabezpieczanie sprzętu do holowania.

Na drugim planie dzieci na optymistach z giżyckiego klubu MBSW żeglują bez najmniejszych problemów. Obcują one jednak z wiaterm i wodą na codzień.


Kolejny jacht gotowy do holowania w stronę brzegu.

Holowanie postawionych łodzi.

Część z wywróconych łodzi zdryfowała na drugi koniec jeziora (na zdjęciu trzy z nich).

Podnoszenie kolejnej omegi.









Załogi wyciągają jachty z 'krzaków'.



Po regatach 'Wielkie Suszenie'...

---