Płetwonurkowie z giżyckiego klubu Płetwal po rocznej przerwie ponownie zaprosili największych twardzieli z całego kraju na 14 Spływ Twardzieli. 
W tym roku 20 śmiałków zdecydowało się przepłynąć w lodowatej wodzie 12 kilometrowy odcinek rzeki Krutynia.
Spływ Twardzieli nie jest wyścigiem - sukcesem jest samo jego ukończenie, pokonanie własnych słabości. W tym roku wszystkim uczestnikom udało się zdobyć certyfikat twardziela.

Ostatnie przygotowania na lądzie.


Początek spływu - miejscowość Krutyński Piecek.

Mimo przenikliwego zimna czuć wiosnę w powietrzu... i we włosach.


Odprawa zawodników.



Pamiątkowe zdjęcia...




Mors z Klubu Morsów.

W wodzie.


Start


Wiosenne nimfy wodne podgrzewają atmosferę.


Zmiarznięci widzowie obserwują zawodników z tarasu.

Na trasie.


Pod mostem.

Łabędzie niezbyt zadowolone z 'dziwnego' towarzystwa.







Pływający fotoreporterzy.






Po niecałych dwóch godzinach pierwszy zawodnik na mecie - Marek Wojda.




Drugi zawodnik na mecie.


Człowiek ze stali - 68-letni Tadeusz Wardziukiewicz z Gdańska. Wielokrotny zwycięzca Spływu Twardzieli; w tym roku wystartował po przebytej - trudnej operacji biodra.








Pamiątkowe zdjęcia z nimfami.


Kwiaty na mecie.

Wywiady telewizyjne.




Teresa Jaworska, Kędzierzyna-Koźle - nauczyła się pływać 5 lat temu...

...w tym roku uzyskała certyfikat Twardziela.







Tradycyjny toast szampanem pitym z masek nurkowych.

Zapraszamy w przyszłym roku.

Obecnie w wielu miejscach organizowane są podobne imprezy, czasem o tej samej nazwie... wymyślonej przed 14-laty przez nieżyjącego już Andrzeja 'Balona' Tarasiewicza - pomysłodawcę pierwszego Spływu Twardzieli rzeką Krutynia.