|
SKUTEREM WODNYM PO SAPINIE
1 maja 2014
Tak zwane strefy ciszy na Mazurach - czyli
akweny, gdzie zabronione jest używanie sprzętu pływającego z napędem spalinowym
- znikają jedna po drugiej. Radni powiatów pod naciskiem właścicieli nadbrzeżnych
nieruchomości nie uchwalają nowych stref lub też likwidują stare. Kiedyś
zwolennicy ciszy i spokoju mieli swoje enklawy także na szlaku Wielkich
Jezior Mazurskich. Obecnie większość stref już nie istnieje, a na pozostałych
(jezioro Dobskie oraz jezioro Nidzkie) prawo jest powszechnie łamane.
Na rzece Sapina strefa ciszy obowiązywała, gdy
obszar ten znajdował się w powiecie Giżyckim. Wówczas miłośnicy przyrody
głośno protestowali przeciw organizowaniu w tym miejscu rajdów off-road.
W wyniku utworzenia powiatu Węgorzewo, przepisy uchwalone przez radę powiatu
giżyckiego wygasły, a nowy samorząd nic z tym nie zrobił.
Korzystając z możliwości legalnego poruszania
się łodzi o napędzie spalinowym po niedostępnych dawniej wodach - wybraliśmy
się na rzekę Sapinę... skuterem wodnym.
Wodujemy nasz pojazd wodny na 'zielonym slipie' w miejscowości Ogonki
nad jeziorem Święcajty.
Jezioro Święcajty. Żegalrze walczą z wiaterm i falą...
Nowy most - stary prześwit. Większość żaglówek musi odkręcać tzw. sztywny
sztag, aby przejśc pod tym mostem. Motorówki nie mają tego problemu...
a wystarczyło przy okazji budowy nowego mostu zaprojektować większy prześwit.
Złowroga linia energetyczna nad jeziorem. Po śmiertelnym porażeniu
prądem w tym miejscu zamontowano bardzo skuteczne tzw. 'łapacze'.
Jacht może ewentualnie zahaczyć masztem o oznakowaną stalową linę,
w której nie ma prądu. Właściwa linia energetyczna jest wyżej.
Mini kanał w budowie. Czyżby nowa przystań?
Pierwsze żeremie (dom bardzo licznie występujących tutaj bobrów)
Napotykamy żeglarzy udających się na jezioro Stręgiel.
Żeglarze mają problem techniczny. Na końcu masztu zaklinował im się
fał grota.
Pomagamy im odblokować linę i płyniemy dalej.
Pomost należący do osiedla domków letniskowych - http://mazury.info.pl/domki
Jezioro Stręgiel 'przelatujemy' na pełnej prędkości chcąc jak najszybciej
dotrzeć do ujścia Sapiny.
Ujście rzeki Sapina - szlak wodny z jeziora Gołdapiwo (jeszcze w strefie
ciszy) do szlaku Wielkich Jezior Mazurskich.
Tuż przy ujściu napotykamy 'rowerzystów wodnych'.
Prowizoryczny znak oznaczający maksymalny prześwit na tym szlaku...
liczba nie ma pokrycia w rzeczywistości, o czym przekonamy się później.
Nad brzegami rzeki sporo grilujących rodzin z dziećmi...
...wędkarzy...
... kolejny piknik.
Brzegi rzeki miejscami gęsto porośnięte roślinnością.
Pierwsze powalone przez bobry drzewo.
Odpoczynek kajakarzy.
Kolejne żeremie.
kolejne powalone drzewo. To dopiero początek.
Bardzo niebezpieczne dla naszego skutera są zatopione pod wodą pnie.
Zmuszeni jesteśmy płynąć bardzo wolno rozglądając się dookoła.
Kolejna rodzina wypoczywa nad brzegiem rzeki.
Kolejny wędkarz.
Nie wszyscy jednak umieją się zachować.
Zatopionych pni jest coraz więcej.
Kajaki omijają je bez problemu.
Powalone drzewo zatrzymuje nieczystości spływające rzeką.
Dokumentacja fotograficzna mijanych miejsc.
Spróchniałe drzewo.
Kajakarzy spotykamy po drodze wielu.
Drzewo chylące się ku upadkowi ;-)
W buszu...
Przeszkoda bardzo trudna do pokonania jachtem.
Jak się okazuje - małym skuterem również.
Bobry pracują intensywnie.
Robi się płytko... albo woda czyściejsza.
Dopływamy do drewnianego mostu - najpoważniejszej przeszkody dla żeglarzy.
Nadgnity most ledwo się trzyma.
Na brzegu większa grupa kajakarzy...
...szczerze ździwionych (i oburzonych) widokiem skutera wodnego w tym
miejscu.
Zostawiamy kajakarzy piekących kiełbaski przy ognisku...
...i ruszamy dalej w górę rzeki.
Nisko.
Kolejni zaskoczeni.
Sapina jest idealna do pływania kajakiem. Malownicza, meandrująca,
dzika.
Dopływamy do cywilizacji.
Wycięta połać lasu.
Podwodny pień.
... i kolejny.
Drzewo powalone przez wiatr (wiatrołom)...
...i kolejne przez bobry.
Kolejny wiatrołom.
Woda na bagnie spiętrzona przez bobry. Różnica poziomów ok. półtora
metra.
Dopływamy do kolejnej linii energetycznej.
Znak informujący o 2 liniach energetycznych na wysokości 10m nad lustrem
wody.
Kolejne żeremię...
...i pomost na sprzedaż.
Pusty teren wielu działek budowlanych, które nie znalazły nabywców
- pilnie strzeżony przez kamery telewizji przemysłowej.
Dopływamy do mostu drogowego (droga do wsi Przytuły).
Pod mostem sporo ostrych kamieni.
Dopływamy do jeziora Pozezdrze.
Kolejne żeremie.
Prowizoryczny pomost wędkarski.
Na jeziorze Pozezdrze...
...napotykamy na sieci ustawione w poprzek rzeki bez żadnego przepustu.
Na jeziorze Pozezdrze.
Kajakarze na jeziorze zmagają się z wiatrem...
...i falą.
Kolejna linia energetyczna.
Resztki drewnianego mostu.
Wędkarz.
Lilie wodne.
Dopływamy do jeziora Wilkus.
Posiadłości letniskowe.
Przy brzegach sporo niebezpiecznych dla skutera wystających z wody
gałęzi.
W dordze do śluzy Przerwanki jedna z takich gałęzi dostając się do
turbiny blokuje ją.
Na wolnych obrotach wracamy do plaży przy osadzie Wilkus.
Gałęzi nie udaje się wyciągnąć bez użycia narzędzi.
Dzięki uprzejmości miejscowych mieszkańców udaje nam się dotrzeć do
Ogonek,
gdzie zostało auto z lawetą.
Skuter wraca na lawecie.
Podsumowując. Rzeka Sapina nie jest najlepszym miejscem dla motorowodniaków.
Wrócimy tam jeszcze na pewno... ale kajakiem. Skuter udało się przywrócić
do pełnej sprawności po wyjęciu z turbiny patyka wielkości kciuka... Do
zobaczenia na szlaku kajakowym rzeki Sapina.
|