|
II GRUDNIOWY REJS NATANGIIOMEGAMI PO PĘTLI MAZURSKIEJJuż po raz drugi miłośnicy zimowego żeglarstwa spotkali się na Mazurach, aby wspólnie pokonać tzw. Pętlę Mazurską. Trzydniowy rejs odbywa się na otwartopokładowych jachtach typu omega, a żeglarze nocować będą w namiotach. Do udziału w tej ekstremalnej wyprawie zgłosiło się sześć 3-4 osobowych załóg. Ostatecznie na starcie stawiło się tylko 11 osób, w tym jedna przedstawicielka płci pięknej. Pozostałe osoby wycofały się. Zapraszamy na fotorelację z pierwszego dnia tej nietypowej wyprawy.Wszesny, grudniowy poranek w giżyckim porcie nad jeziorem Kisajno. Na termometrze słupek rtęci spadł do -14st.C. Poprzedniego dnia temperatura oscylowała w okolicach zera, dlatego... ...jeziora spowiła gęsta mgła. Mgła na Kisjanie to był dopiero przedsmak tego, co spotkało żeglarzy w kanale Łuczańskim. Wracajacy z ryb wędkarz Ptactwo wodne zaskoczone nagłym i jednocześnie tak dużym spadkiem temperatury gromadzi się pod mostem obrotowym w Giżycku. Widoczność miejscami spadała do ok.50m... ...z okresowymi 'przejaśnieniami'. Siarczysty mróz. Z gęstej mgły wyłania się pierwsza omega. Humory dopisują. Omegi nie posiadają silników, więc burłaczy się je jak za dawnych czasów. Pierwsza omega 'znika w odchłani'. Za nią pojawia kolejna załoga. Przeprawa pod mostem obrotowym. Trzeba zdjąć maszt z krzyżaka. Ujście kanału do jeziora Niegocin. W porcie Dalba jachty czekają na żeglarzy chętnych na rejs sylwestrowy. Niestety może być problem z odpłynięciem. Basen portowy pokrywa 1,5-centymetrowa tafla czarnego lodu. Stawianie masztu. Ręce na mrozie szybko grabieją. Linki stalowe skurczyły się... ...jest problem z zapięciem sztagu. W końcu udaje się wszystko pozakładać. Przez mgłę 'przebija' słońce. Jest szansa na udany rejs. Flaga na achtersztagu zesztywniała. Eskimos ;-) Rodzynek wśród męskiego towarzystwa. ;-) Widoczność chwilowo się poprawiła. Wiatru praktycznie brak. Mimo tego jachty wypływają... ...w stronę słońca... ...by po chwili... ...całkowicie... ...zniknąć we mgle. Tymczasem na lądzie widoczność się poprawia. Kanał Wilkaski. Woda 'paruje'. Nastał piękny słoneczny dzień. Woda w jeziorze Niegocin przy trzcinach - zamarzła. Mgła odchodzi. Żaglówek jednak nie widać. Schowane są jeszcze w obłokach gęstej mgły. Pierwszy punkt kontrolny. Most nad jeziorem Wojnowo. Niestety zatokę Niałk trzeba było pokonać na pagajach. Tor wodny w tafli lodu 'przetarła' łódź rybacka powracająca z połowu. Niestety łódź popłynęła do Kleszczewa (w prawo), a omegi musza dopłynąć do Marcinowej Woli (w lewo). Krótka narada. Próbujemy! Na pagajach niestety przedarcie się przez pokryte lodem jezioro jest niemożliwe. Artur Tomkiewicz zarządza... ... tymczasowy odwrót. Znów krótka narada i... ...telefonicznie na pomoc zostaje wezwany 'lodołamacz'. 'Lodołamacz' w pełnej krasie. ;-) Jachty ustawiają się jeden za drugim. 'Lodołamacz' dzielnie rozbija taflę lodu... ... torując drogę holowanym omegom Krajobrazy po drodze są 'nieziemskie'. Jezioro Wojnowo zamarznięte w całości. W tej okolicy jest sporo zwierzyny... Celem żeglarzy jest osiągnięcie przynajmniej tego masztu telewizyjnego. U podnóża wzgórza znajduje się przejście na Głaźną Strugę. Jezioro Buwełno też skute lodem... ...a dni w grudniu są krótkie. Do tego wciąż jest około 9 stopni mrozu. Ujście Głaźnej Strugi do jeziora Wojnowo Wokół kłująca w uszy cisza... Nagle przez jezioro, po lodzie przebiega sarna. Czy wyprawa ma szansę powodzenia? Zza cypla wyłania sie 'lodołamacz'. Lód przy brzegu jest w stanie utrzymac człowieka. Tafla ma ponad 2 centymetry grubości. 'Konwój' powoli się zbliża. Zaskoczone silnym mrozem ptaki wodne uciekają do ciepłych krajów. W ciągu kilkunastu minut widać było dwa klucze kierujące się na południe. Prawie na miejscu. Na drugim planie - lodołamacz odpływa. Wobec braku szans na przepłynięcie przez skute lodem jezioro Buwełno organizator podejmuje decyzję o udaniu się na poczęstunek - przygotowany przez sympatyczne Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Marcinowej Woli - drogą lądową. Była obawa, że gotowany przez cały dzień bigos się zmarnuje. Temperatura powietrza -11st.C. Uczestnicy rejsu spragnieni gorącego posiłku... W końcu można się torchę ogrzać przy ognisku. Jest wesoło. Minikoncert Zespołu Pieśni Koła Gospodyń Wiejskich z Marcinowej Woli. Zimno. Wobec silnego mrozu uczestnicy decydują się skorzystać z oferty noclegu w świetlicy wiejskiej. Poza tym miejsce, w którym tymczasowo zatrzymali się - nie nadaje się do rozbicia namiotów (teren bagienny). Po krótkim odpoczynku pora zabezpieczyć sprzęt. W świetle samochodowych reflektorów załogi zabierają z łodzi wszystkie rzeczy, które mogłyby nocą zginąć. Tej wody mineralnej nie da się już wypić - zamarzła. Uczestnicy rejsu na kwaterze. Rejs ma być kontynuowany o ile znajdzie się łódź zdolna połamać lód
na jeziorze Buwełno i jezioro Śniardwy do jutra nie zamarznie. W tej chwili
za oknem -7st.C.
12-12-08, godzina 13:30 - z ostatniej chwili.Z informacji otrzymanej od ratowników MSR w Okartowie wynika, że jezioro Śniardwy w nocy zamarzło. Wobec 'siły wyższej' organizator wyprawy Artur Tomkiewicz został zmuszony do podjęcia decyzji o odwrocie. Omegi przewieziono na lawetach z Marcinowej Woli do Rydzewa. Żeglarze aktualnie 'błądzą' po Niegocinie w gęstej mgle. Na jeziorze Niegocin jest wiatr, fala i gęsta mgła (widoczność ok.50-100m). Temperatura powietrza oscyluje wokół -5,0 °CZ relacji telefonicznej wynika, że są prawdopodobnie w okolicach "Wyspy Miłości" (jak nic nie widać, to trudno precyzyjnie określić położenie). Jest wiatr, wszyscy są cali i zdrowi. Dzisiejszą noc ekipa planuje spędzić na polu namiotowym na przeciwko Rydzewa. Jutro powrót do Giżycka.
|
|