Mazury skute lodem, za oknem 6 stopni poniżej zera. Żeglarze nie mogąc doczekać się sezonu - latają na bojerach (chcąc powiedzieć poprawnie - mówi się, że na bojerach się lata - nie jeździ czy ślizga).
Sport bojerowy postrzegany jest przez wielu jako elitarny, trudno dostępny i drogi... Tymczasem oprócz kosztownych ślizgów lodowych typu Monotyp XV czy DN istnieje wiele tanich i prostych konstrukcji, które jest w stanie wykonać każdy stosunkowo niewielkim nakładem materiałów i pracy.
Pan Tomasz Bieńkowski z Giżycka zainspirowany szwedzkim bojerem typu Isabelle (z żaglem od deski windsurfingowej) skonstruował własny ślizg o nazwie Icelot.

Prototyp Icelota na jeziorze Niegocin.

Kadłub wykonany jest z desek i sklejki. Pędnik stanowi standardowy żagiel windsurfingowy, który można kupić na aukcjach za niewielkie pieniądze.

Przedni amortyzator z dwóch warstw grubej sklejki. Niestety obie warstwy sklejki zaczęły się rozklejać dlatego ich połąćzenie 'na szybko' zostało wzmocnione śrubami.

Sterociągi wykonane z 'dynemy' zostaną zastąpione sztywną rurką lub prętami.

Standardowy, gumowy przegub od deski z żaglem nie sprawdził się - mocowanie okazało się zbyt słabe. Zostanie prawdopodobnie zastąpiony kielichem i grzybkiem stosowanym w DN-ach.

Stary fotel z tworzywa sztucznego.

Mocowanie płozownicy pasem transportowym. 
Rozwiązanie proste i jednocześnie bardzo skuteczne

Najtrudniejszym elementem do wykonania w tego typu bojerze są płozy i ich mocowanie. 

Kierownica - sterowanie za pomocą nóg.

Mocowanie want do bomu. Liny zostaną zastąpione linką stalową.

Próbny lot na Darginie.

Jedną z najtańszych i najprostszych do wykonania konstrukcji ślizgóe lodowych jest Iceboard, którego darmowe plany umieściliśmy na naszych stronach już 10 lat temu.