Absolutnie Wszystko o Mazurach >> mazury.info.pl <<

STRONA GŁÓWNA
  • mazury.info.pl

  • Z CYKLU SZLAKI NIEZNANE I ZAPOMNIANE

    REJS JACHTAMI Z GIŻYCKA

    NA JEZIORO DEJGUNY

    08 - 09 czerwca 2013r.

    Klub Turystyki Żeglarskiej Szkwał zorganizował w dniach 8-9.06.2013 rejs z Giżycka na j. Dejguny.
    W rejsie uczestniczyły dwa jachty Tango 730 (firma czarterowa Żeglarz) i Sportina 682 firmy czarterowej Galindia. Aby dotrzeć z jeziora Tajty (połączonego ze głównym szlakiem żeglownym Wielkich Jezior Mazurskich) na jezioro Dejguny należy pokonać pod prąd zarośnięty i wąski kanał Dejguny o długości ok.2200m. Po drodze są cztery mosty, dwa kolejowe i dwa drogowe. W przypadku dwóch nie było to łatwe ze względu na zalegające w wodzie (na dnie) kamienie. W kilku miejscach żeglarze poświęcili sporo czasu na usunięcie kamieni lub powalonych drzew. 
    Przeprawa przez samą strugę wodną do jez. Dejguny trwała ponad trzy godziny. Jachty były z reguły ciągnięte, pchane oraz burłaczone. Na Dejgunach, w miejscach postoju uczestnicy rejsu spotykali się ze słowami uznania lub wyrazami powątpiewania. Większość napotkanych miejscowych mieszkańców nigdy wcześniej nie widziała tej wielkości jachtów żaglowych na tym akwenie. 
    Samo jezioro Dejguny jest bardzo przyjemne do pływania, spokojne, woda czysta, brzegi i ludzie przyjaźni. Po nocy spędzonej na polu biwakowym koło miejscowości Bogacko, o godzinie czwartej nad ranem żeglarzy obudziła burza. Do godziny dziewiątej przeszły jeszcze trzy, ale na brzegu było bezpiecznie. Nazajutrz dalsze zwiedzanie akwenu z wody i droga powrotna do Giżycka tym samym szlakiem. Z powrotem było już łatwiej bo w przeprawie pomagał nurt, poza tym większość przeszkód została usunięta dzień wcześniej. Problem był tylko pod mostami, gdzie trzeba było asekurować jachty, aby nie poobijały się o kamienie. Niecodzienna wyprawa była nie lada wyzwaniem, a wrażenia i sam fakt przepłynięcia tej wielkości jachtami niezapomniane.
    W rejsie uczestniczyli: Roman Kułdo, Andrzej Bera, Rafał Wis, Jan i Edmund Grzymała, gościnne Jacek Sas-Uhrynowski oraz autor zdjęć - Krzysztof Dziedzic.

    Port Dalba - przygotowanie do rejsu.

    Początek kanału Dejguny.

    Pierwszy most kolejowy, bardzo płytko...

    ...pod mostem kolejowym...

    ... i do tego ostry zakręt w prawo.

    Teraz kolej na sportinę.

    Wodny przesmyk zarośnięty prawie w całości.

    Tango toruje drogę przez trzciny.

    Kanał Dejguny pierwszy odcinek 
    wzdłuż torów kolejowych Giżycko - Kętrzyn.

    Silny prąd i niedostępny brzeg.

    Pokonywanie przeszkód.

    Powalone drzewo.

    Usuwanie kamieni...

    ...pod mostem drogowym Sterławki Małe

    W końcu udało się przepłynąć.

    Sportiną było już łatwiej.

    Chwila odpoczynku.

    Pod trzecim mostem znowu kamienie.

    Prawie u celu.

    Krótki odpoczynek na zadbanej posesji.

    Czwarty ostatni most kolejowy 
    pomiędzy jeziorem Dejgunek i jeziorem Dejguny.

    Tango już za mostem.

    W końcu widać Dejguny.

    Pod żaglami.

    Duże jachty budzą powszechne ździwienie wśród tubylców.

    Na pomoście.

    Kronowo.

    Czas poszukać noclegu.

    Pole biwakowe Bogacko.

    Żeglarzy w tym miejscu się nie spotyka.

    Przy ognisku.

    Nocne Polaków rozmowy.

    Zanosi się na burzę.

    Drugi dzień rejsu - Przerwa w Grzybowie.

    Przesmyk pomiędzy jeziorem Dejguny i jeziorem Dejgunek. 
    Powrót 'z prądem rzeki'

    Burłaczenie...

    ...pchanie...

    ...holowanie.

     O wiele łatwiejszy powrót z nurtem.

    Pochylone drzewo.

    Zapomniany szlak został przetarty i czeka na kolejnych śmiałków.

    Ostatni most kolejowy tuż przed jeziorem Tajty.

    Koniec kanału Dejguny - na drugim planie jezioro Tajty.

    Na Tajtach...

    ...i w Giżycku. Port Dalba ...

    ... i zadowoleni uczestnicy.

    Podziel się wrażeniami na forum mazury.info.pl


    MAZURY.INFO.PL - KONTAKT

    (C) 2011 Copyright by mazury.info.pl